PRZYGARNIJ SWOJEGO „DEMONA”

Gdy byłam dzieckiem czułam wielki strach. Przychodził do mnie w nocy. Około 3-4 rano. Towarzyszył mi zawsze po awanturach moich rodziców, po tym jak mój ojciec skatował moją matkę…

Doszło do tego, że bałam się zasypiać, bałam się, że znowu mnie sparaliżuje…

Kto? Mój Cień…Czytaj dalej…

JA? JA JESTEM NIEWAŻNA!

Dlaczego nie lubię swoich urodzin? Powinnam się cieszyć, a jednak nie. Nie lubię tego dnia nie ze względu na to, że jestem coraz starsza, ale ze względu na pamięć dni, o których nikt nie pamiętał… i choć „przytulałam” małą Elę wielokrotnie, 4 kwietnia powraca to samo poczucie i zdanie JESTEM NIEWAŻNA. Powraca to za każdym razem, gdy mama dzwoni z życzeniami… Dlaczego tak się dzieje?

Czytaj dalej…

DO PIEKŁA I Z POWROTEM

JESTEŚ ŁAJNEM! PRAGNĘ ŻEBYŚ KU*WO ZDECHŁA! Tak, takie słowa wychodziły ze mnie podczas terapii. Tego typu wyzwiska, zdania zapisywałam w „niemych” listach do własnej matki. Na podziurawionych kartkach papieru w sensie dosłownym i przenośni. To na nie spływały moje łzy, to mój wkurw robił dziury długopisem, to papier przepełniony goryczą, poczuciem krzywdy, chęcią zemsty, odwetu, ale i bezsilnością na to, że ona tego nie chce słyszeć, nie przyznaje się, nic nie pamięta…

Czytaj dalej…

MASZ WPIERDOL!!!

Tak, to ja Ela – byłam WORKIEM TRENINGOWYM dla mojej matki. Słyszałam te słowa, gdy była wkurzona, sfrustrowana. Na kogo? Nie na mnie…na życie, na pracę, na swojego męża przemocowca. Ech… Po pewnym czasie stało mi się to obojętne i robiłam co „chciałam”, bo wiedziałam, że nie ma żadnej reguły, żadnej zasady. Czy jestem winna, czy nie? Czy coś zbroiłam, czy nie – „I tak dostanę WPIERDOL.” Nawet – moja matka sama zaczęła żartować/szczycić się tym, że tak robi… że traktuje swoją córkę jak ODSTRESOWNIK. Jakie to przykre. TRAGEDIA, że ktoś kto nosił mnie pod sercem – traktował mnie jak rzecz…
Czytaj dalej…

DRAMAT PORZUCONEGO DZIECKA

Przypiliło mnie życie, by napisać o najtrudniejszym czasie mojego życia, a mianowicie o TRAUMIE PORZUCENIA. Zwlekałam z tym tematem, bo chciałam go poruszyć na YouTube. Niestety, nie umiem o tym opowiedzieć bez emocji, bez uczuć, bez łez… Głos mi drży. Gardło ściska. Dużo już w tym temacie zrobiłam. Nie myślę o tym na co dzień. Ograniczyłam wpływ tego wydarzenia na moje życie do minimum. Jednak od czasu do czasu echo tego co się stało, odbija mi się czkawką. Z głębokimi ranami jest tak, jak ze złamanym, zrośniętym kolanem, które pobolewa przy zmianie pogody…

Czytaj dalej…

PO CO TO WSZYSTKO?

* Post ukazał się w grudniu 2016. Robiąc porządek na moim blogu, wykasowałam go przez przypadek. Dlatego publikuję ponownie 🙂

Żyjemy w kraju, w którym temat przemocy domowej, bestialstwa oraz okrucieństwa, jakiego dopuszczają się rodzice wobec własnych dzieci, w dalszym ciągu pozostaje tematem tabu. Głośno krzyczymy o zarodkach, biednych pieskach i kotkach, ale jakoś sprawa przemocy na najsłabszych jest notorycznie zamiatana pod dywan.

Czytaj dalej…

JESTEM NIENORMALNA

Tak o sobie brzydko myślałam. Taką opinię o mnie samej mi wpojono. W jaki sposób? Poprzez dewaluację, poniżanie, wyszydzanie, brak akceptacji oraz słowa, słowa, słowa powtarzane wielokrotnie przez tych, którzy mieli dodawać skrzydeł. W zamian za to wbijali w ziemię. To wszechogarniająca pogarda, jaką czułam od najbliższych. Właściwie jako dziecko szacunek czułam tylko od mojej siostry. Od reszty to było szykanowanie, dokuczanie, poniżanie, które później przeniosło się na relacje szkolne, zawodowe, społeczne…

Czytaj dalej…

KORZENIE ZŁA

Czy zastanawialiście się kiedyś, skąd się bierze zło na świecie? Niektórzy winią szatana, inni zaś Boga… Moim zdaniem, źródłem zła jest drugi człowiek i najczęściej ten najbliższy. W rodzinie, jak na wojnie, „Ludzie ludziom zgotowali ten los…“

Niestety, ale w wielu rodzinach wcale nie chodzi o to, że ktoś jest zły. Nieświadomie odgrywamy swoje dawne rany, urazy na dzieciach, żonie, mężu… To swoista KLĄTWA przekazywana z pokolenia na pokolenie. Rozchodzi się jak zaraza. Dzisiaj pijesz, bijesz Ty. Nim się obejrzysz – Twój syn/Twoja córka robi to samo swoim dzieciom. Dzisiaj szarpiesz córkę Ty, jutro podbija jej oczy świeżo poślubiony damski bokser. Dlaczego tak się dzieje? Jak to możliwe, że nie wyciągamy wniosków ze swojego własnego życia, tylko bezmyślnie powtarzamy tak bardzo znienawidzone czyny? To nic innego jak TRANSGENERACYJNA ZEMSTA. Okropna choroba, która toczy naszą cywilizację.

Czytaj dalej…

MÓJ DZIEŃ

Jeszcze rok temu byłam w samym środku rozdrapanej, emocjonalnej matczynej rany. Rok temu ani mi się śniło, wysyłać Jej życzenia. Przez kilka miesięcy nie odbierałam od Niej telefonów – NO CONTACT. Za każdym razem, jak widziałam nieodebrane połączenie  – zbierało mnie na wymioty. Tak byłam zła, wściekła i zraniona… Praca wrzała, wszystko we mnie buzowało. Tak – życzyłam wtedy mojej matce śmierci, życzyłam wszystkiego najgorszego, chciałam, żeby odeszła z mojego życia na zawsze. Tak, jak ona mnie uśmierciła emocjonalnie na tyle lat.

Czytaj dalej…